Fanowska My Little Pony Wiki
Advertisement

W poprzednim odcinku

Twilight: Ah... Nie ma to jak wakacje na plaży w kryształowym imperium. Dzięki bracie i księzniczko Cadance, że nas zaprosiliście.

Shining Armor: Hej a co powiecie na rejs po morzu na moim statku? Będzie o wiele ciekawiej. Cadance chcesz się z nami wybrać?

Rarity: To będzie piękny rejs po morzu. Ah... Zawsze o tym marzyłam. (leży na leżaku z lustrem)

Rainbow Dash: Widze ogromną chmurę!

Rarity: Jeśli nie przeżyję, to znajdźcie mi Spike'a i powiedzie mu, że go kocham!!!!!!

Rainbow Dash: No to... Mamy kłopot.

Shining Armor: Musimy tylko uważać. Bo morze potrafi być niebezpieczne.

Bonecrusher: Na moim oceanie? Co za Tragiczny Przypadek. Uwielbiam takie przypadki.

Twilight: Widzę jakiś statek.

Pinkie Pie: Hurra! Jesteśmy uratowani, jesteśmy uratowani!

Shining Armor: Nie szukamy guza. Chcemy wrócić na kontynent.

Bonecrusher: Oddajcie swój statek, albo posmakujecie mój gniew.

Rainbow Dash: Zejdź mi z drogi gadzie! (Blaze powala Rinbow Dash)

Blaze: Twadzielka z ciebie.

Bonecrusher: Dobranoc słodki książe!

{intro}

Burt: Dzieńdoberek!

Rainbow Dash: Cześć... Witamy na imprezie.

Jeffray: Zobaczmy jak się ruszasz. Tańcz, szkraborybo!

Togrul: Uchyl się przed kokopiłką!

Burt: Jak miło... Om nom. Spójrzcie na niego.

(Magle Jeffray zabiera żarcie z tależa)

Burt: Gdzie jest moje żarcie, widział je ktoś?

Togrul: Hehe! Ziom, jest na twoim tyłku!

Burt: Gdzie? Nie widzę moich tyłów, ani żarcia. Widzi je ktoś?

Percival: Uuu błe! Co za niemiły widok!

Rarity: Ech! Oczekiwałam rejsu na morzu anie na piracką balangę!

Applejack: Nie narzekaj! Przynajmniej gorzej już być nie może!

Kapitan Bonecrusher: Witaj, słoneczko... Niechaj będę pierwszym co wyciągnie rękę w imię przyjaźni.

Shining Armor: Chciałbym, ale mam związane kopyta.

Bonecrusher: No, no. Bystry jesteś.

Shining Armor: Czego Chcesz!

Bonecrusher: Daję piątaka, że czujesz się zagubiony, przerażony... Pozwól, że wyjaśnię sytuację. Pomóżcie mi chłopcy!

Burt: Kapitan zaśpiewa szantę!

Piosenka Pirackie życie

Shining Armor: Kapitan Bonecrusher? Heh... Poważka? Też nie wyglądam jak mięśniak, ale, żeby być takim chwalipiętą?

Bonecrusher: Hehehehe, bardzo śmieszne. Dowcipniś z ciebie. Ale to nie to. Jedyną reczą z jakiej słynę to.... ŁAMANIE komuś kości!

Pinkie Pie Nie kapuję

Bonecrusher: Nie? No dobra... Pozwolę wam zademonstrować. O tak.... (Gruchocze goleń pięścią)

Jeffray: I wtedy kości są zgruchotane!

Pinkie Pie: Aha... Eee... Wciąż nie kapuję.

Shining Armor: Hej, jakkolwiek by to mnie nie kusiło, aby dołączyć do małpy, świrniętej łasicy i worka sadła... Spasuję. Nikt mnie nie powstrzyma przed dotarciem do mojej ukochanej.

Jeffray: O żesz ty wredny już ja zatańczę lambado na twojej wątrobie.

Bonecrusher: Wstrzymaj konie Jeffray! Ta twoja ukochana... Przyniesie ci tylko śmierć. Pierwszy oficerze, wyrzucić zbędny balast.

Blaze: Ajaj kapitanie. Przygotować kładkę.

Jeffray: Przygotować kładkę!!!

Burt: Dajemy kładkę.

Pinkie Pie: Heh... Oh.... Czekajcie, chcecie abym weszła do wody? Nie mogę, jadłam mniej niż 20 minut temu, znacie tę zasadę?

Shriek: E tam! Nie przesadzaj!

Pinkie Pie: A, ok, skoro to bezpieczne.

(Shriek wyrzuca Pnikie na kładkę a ta krzyczy)

Bonecrusher: Czekać!

Pinkie: Uuf... O tyci włos.

Bonecrusher: Dajcię też tę panienkę.

Rarity: Hej! Co wy wyprawiacie! Tak się nie traktuje kobiety. Nie nauczono was manier?

Shining Armor: Twily! Możesz przeciągnąc miecz?

Twilight: Tak. (Używa magii by wyciągnąć miecz i używa go by uwolnić resztę)

Bonecrusher: Hmm? Nie!

Shining Armor: Teraz będziesz miał do czynienia ze mną!

(Bonecrusher atakuje, ale Shining Armor się broni)

Jeffray: Dawaj kapitanie! Załat tego kuca!

Rainbow Dash: Dawaj Shining! Skop tej małpie tyłek!

Bonecrusher: Jaka szkoda, rogaczu... Byłbyś użyteczny.

Shining Armor: Nie ma szans, kapitanie.

Pinkie Pie (rozgląda się i znajduje armatę): Aha!

Pinkie Pie: Nie ruszaj się! Jest naładowane chcesz to sprawdzić! Uwaga! Strzelam!

(I kula armatnia robi dziurę w burcie)

Rainbow Dash: Coś ty narobiła!

Pinkie Pie: Chciałam pomóc....

Bonecrusher: Nie! Mój Statek! I Moje łupy!

Shining Armor: Szybko do szalup!

Bonecrusher: Ruchy do szalup!

(Wszyscy uciekają z tonącego statku)

Burt: Zatopili nasz statek bojowy, co poczniemy... Utoniemy!

Bonecrusher: Przecież jesteś zwierzęciem wodnym, idioto.

Burt: Och, rzeczywiście sir.

Bonecrusher: Wszyscy cali?

Burt: Zaraz.. a gdzie jest Blaze!

Bonecrusher: A Co ma być?

Jeffray: właśnie a co ma być?

Bonecrusher: Czy ktoś jeszcze chce pobawić się w kapitana? (Wszyscy kiwnęli głowami) Nie? Cieszy mnie to. A teraz dawaj pustaku, płyń.

Blaze (zaczyna tonąć): Hej... Bonecrusher... Burt... Ktokolwiek?

Shining Armor: Tylko my, złap mnie!

Blaze: Nie, spływajcie, wolałbym utonąć.

Rainbow Dash: Jak sobie chcesz!

(Twilight i Shining Armor wyciągają Blaze'a)

Blaze: Mówiłem, że nie potrzbuję pomocy.

Rainbow Dash: Nie ma za co. No to dołączysz od naszej załogi?

Blaze: 7-miu kucyków? To są jakieś jaja!

Rainbow Dash: Uratowałam ci życie, czyli pownieneś mi podziękować. Smoczku.

Blaze (rzuca sie na Rainbow) Nie nazywaj mnie smoczkiem.

Rainbow Dash: Ok, nie będę.

Rainbow Dash: ... Smoczku.

Pinkie Pie: Jeżeli sie pocałują, to zbełtam.

Raibow Dash: Co? Czekaj, nie...

(w tym czasie Cadance czeka z utęsknieniem na Shining Armora i przyjaciół)

Cadance: Ech... Gdzie jesteś.... Bardzo za tobę tęsknię....

Spike: Co tam Cadance?

Cadance: Wciąż czekam na powrót.... Mineły już dwa dni.... I ani widu ani słychu....

Spike: Nie przejmuj się! Shining Armor to twardziel, a Twilight wraz z przyjaciółkami dadzą radę. Na pewno znajdą powrót do domu. Zobaczysz.

Cadance: Pewnie masz rację.... Mam nadzieję....

(w międzyczasie 7 kucyków wciąż dryfuje na morzu spowitym mgłą)

Shining Armor: Płyniemu już od dnia. Rainbow Dash! Znalazłaś coś?

Rainbow Dash: Nic nie widzę przez tę mgłę!

Pinkie Pie: Może złowię coś dla nas. (zaczyna łowić)

(nagle wyskakuje rekin)

Pinkie Pie: AAA!!! REKIN!!!

Rainbow Dash: Nigdy nie poczuję się dobrze na tym czymś.

Blaze: Może było pomyśleć zanim strzaskałaś nasz okręt, geniuszu.

Rainbow Dash: Starałam się uciec!

Blaze: Idiotka!

Rainbow Dash: Mięczak!

Blaze: Zrzęda!

Rainbow Dash: Siusiumajtek!

Shining Armor: Ląd!

Rainbow Dash: Ta, ląd... Czekaj, ląd, tutaj?

Shining Armor: Nie tu... Tam! Ląd!!!

Twilight: Wszyscy do wioseł, wiosłować!

Pinkie Pie: Jedzonko... Och, tęskniłam za tobą. Spójrzcie na mnie ile brzucha zrzuciłam.

(Pinkie bierze do ust owoce, lecz okazało się, że to pszczoły i zaczyna uciekać)

Shining Armor: Ok, czas na przekąskę minął, musimy...

Flutttershy: Shining...

Applejack: Łał, Blaze najwyraźniej nie ma na to ochoty.

Twilight: Łapaj go, na pewno wie jak wrócić do domu!

(Rainbow Dash rusza w pogoń za Blaze'm)

Rainbow Sash: Blaze!

Rainbow Dash (Pod długim pościgu dorwała Blaze'a) Mam cię...

Blaze: Zejdź ze mnie!

Rainbow Dash: Co ty sobie myślałeś tak uciekając? Whoa.... Wybrzeże... To droga do domu! Zaraz.. ta wyspa... to siedziba piratów!

Blaze: Zgadłaś mądralińska!

Bonecrusher: Słuchajcie załogo. Ten nowy statek kosztował majątek. Ten jednorożec znisczył mi poprzedni. Jeżeli go znowu spotkam to połamię mu wszystkie kości!

Burt: A chyba nie chcemy, żebyś go stracił prawda?

Bonecrusher: Tak tłuściochu!

Rainbow Dash: Co ty na to?

Pinkie Pie: Dwa słowa... Potrzebny... psychiatra.

Rainbow Dash: Mam na myśli nurt...

Fluttershy: Rainbow ma rację. Znaleźliśmy drogę do domu.

Rarity: Tak, to wspaniałe... Szkoda tylko, że nie mamy statku.

Twilight: Oczywiście, że mamy. Jest dokładnie tu.

Blaze: Cóż, plan bez skazy. Chcesz okraść piratów ze|statku pirackiego.

Applejack: Bardzo nie mam ochoty tego mówić, ale nasz więzień ma rację.

Rainbow Dash: Rozejrzę się wokół wyspy i poszukam czegoś.

(Rainbow rozgląda się i znajduje beczki z trotylem)

Rainbow Dash: Hej, znalazłam coś co pomoże nam zdobyć statek.

Fluttershy: to znaczy co?

Rainbow Dash: Tam są beczki z trotylem.

Shining Armor: dobry pomysł! Możemy wywołać eksplozje by odwrócić uwagę piratów i wtedy zdobędziemy statek i powrócimy na kontynent.

(tymczasem późnym wieczorem)

Rainbow Dash: Wyluzuj, smoku... Woda... Potrzebujesz jej.

Blaze: Nic od ciebie nie potrzebuję.

Rainbow Dash: Wporzo, umieraj z pragnienia, to naprawdę mi zaimponuje.

Blaze: Czekaj, wypiję to... Dzięki.

Rainbow Dash: Wiesz, masz zadziwiający dar, że twoje "dziękuję" brzmi dokładnie jak "umrzyj".

Blaze: To mój dar. Jesteś zadziwiająco delikatna... Jak ma pegazicę.

Rainbow Dash: Wypraszam sobie... Nie jestem delikatna, tak się składa, że jestem najwieksza twardzielką. Ech... No może jestem teochę delikatna.... Powiedz mi. Co taki miły smok jak ty robi z tym małpiszonem jak Bonecrusher.

Blaze: Cóz... powiem ci tyle: Gdy byłem mały, to nauczyłem się prostej zasady: Gdy chesz coś mieć to skorzystaj. Byłem wielkim narwańcem. Aż w końcu musiałem opuścić swoje rodzime miejsce. Wktórce poznałem Bonecrushera. Wychował mnie jak syna. Nauczyłem się wiele od piratów. Bonecrusher dostrzegł we mnie potencjał i gdy dorastałem wśród piratów to byli dla mnie jak rodzina. Kapitan mianował mnie pierwszym oficerem.

Rainbow Dash: Rozumiem. Wiesz jesteśmy do siebie bardzo podobni.

Blaze: Racja.

Rainbow Dash: Natomiast ja zyskałam przyjaciół. My często o siebie dbmany.

Blaze: Bonecrusher o mnie dba. Jestem jego pierwszym oficerem.

Rainbow Dash: Serio? Bo ja nie widziałam, by wysyłał za tobą ekipy poszukiwawczej.

Blaze: Nie pokonacie Bonecrushera. Nie wiecie w co się pakujecie!

Rainbow Dash: He! On również!

(W tymczasie kucyki podprowadzają beczki z trotylem)

Shining Armor: Oto plan. Rarity i Applejack Wywołacie kilka serii eksplozji, dzięki, którymi odwórcimy uwagę piratów.

Applejack i Rarity: Tak jest!

Shining Armor: Fluttershy, Pinkie Pie musicie ocumować statek i nie puszczać lin dopóki nie wejdziemy na pokład.

Fluttershy i Pinkie Pie: Tak jest!

Twilight: Tak więc czekamy na sygnał i gdy piraci będą daleko to opuszczamy wyspę.

Pinkie Pie: Spokojnie, to będzie łatwiutkie, od kiedy nie musimy opiekować się Blaze'm.

Rarity: Zaraz... gdzie Blaze?

Rainbow Dash: Tam! Ucieka!

Twilight: Musimy iść... teraz.

Bonecrusher: Jeffray, przygotuj haki. Burt, wyciągnij kotwicę. Togrul, kolory na maszt!

Jeffray: Do boju, kapitanie!

Bonecrusher: Stawiamy żagle ku zemście, chłopcy! O tak, kocham zemstę.

Blaze: Kapitanie!

Bonecrusher: Blaze... Co za ulga, już myślałem, że cię straciliśmy.

Blaze: Ten jednorożec... Wywaliło mnie z nim na brzeg... Jest...

Bonecrusher: Czekaj... on tu jest? Czy gryzłeś go, ziałeś ogniem po jego zadku? Czy błagał o swoje życie?

Blaze: Nie, pegazica mnie powaliła.

Bonecrusher: Cooo? Jesteś kompletną porażką... Potrzebuję wojowników, a wszystko co mam to smoka i łasicę.

Burt: I psa i fokę!

Bonecrusher: Masz zabić tego pegazicę, albo umrzeć próbując, zrozumiano?

Blaze: Tak, kapitanie.

Bonecrusher: Panie Jeffray...

Jeffray: Tak, sir...|

Bonecrusher: Od teraz ty jesteś pierwszym oficerem.

Jeffray: Hej, ho, i butelka kto-jest-ze-mną, kapitanie. Z drogi, majtku... Teraz odpowiadasz przede mną.

Blaze: Kapitanie, słuchaj, oni zaraz tutaj...

(słychać wybuch)

Bonecrusher: Co to było?

Burt: To brzmiał jak wybuch!

(Bonecrucher patrzy z lunety i widzi Shining Armora)

Bonecrusher: Do broni, kamraci!

(Wszycy przygotowują bronie)

Bonecrusher: Za mną...

(Wszyscy ruszają w kierunku gdzie był wybuch)

Shining Armor: dobrz nasza! Teraz nasza kolej!

Fluttershy i Pinkie Pie: Dobiegnij do statku, nie sknoć tego. Pinkie Pie: Dobiegnij do staku, nie sknoć tego...

Pinkie Pie Odwiąż liany. Nie wypuść ich.

Fluttershy: Odwiąż liany. Nie wypuść ich.

Pinkie Pie: Odwiąż liany. Nie wypuść... oh, smakusio...

Fluttershy: Pinkie, nie, to Jagoda Meduzy, sparaliżuje cię!

Pinkie Pie: Och proszę cię... Znam moje jagódki.

Fluttershy: Nie... przełykaj.

Pinkie Pie: Wszystko w porząsdku, jeżeli jest jedna rzecz na której się znam, to jagódki. (Nagle ciało Pinkie Pie zostało spraralizowane) Oh, oh...

Bonecrusher: Wybuch dobiega stąd! Ruchy!

Jeffray: Tam jest! (I rzuca się na Shining Armora) Taaak, narzeszcie! (Następnie atakuje) I kto jest teraz świrnięty? (Okazuje się, że to była atrapa)

Shining Armor: Zadziałało, kupili to! Szybko!

Bonecrusher: O nie, zrobili nas w bamuko!

Burt: Aha to chyba dorze?

Bonecrusher: Nie, ty bęcwale, oni kradną mój statek!

Twilight: Jedno polecenie, Pinkie... Miałaś wypełnić jedno polecenie. Spójrz na siebie, Pinkie, słyszysz ty mnie?|-

Twilight: Powiedz coś!

Pinkie Pie: Łoł...

Shining Armor: Biegiem! Statek... Musimy się do niego dostać nim wypłynie na pełne wody!

Twilight (nosi Pinkie, lecz ona obija sie o kamienie): Sorry, przytrzymam cię wyżej... Przepraszam... Przepraszam...

Percival: Pożegnaj się, rogaczu!

Pinkie Pie: Ołł...

Twilight: Przepraszam...

Rainbow Dash: Już lecę, Pinkie. Dawaj, dawaj... Mam cię!

Bonecrusher: Idę po ciebie, jednorogi!

Applejack: Rainbow, chodź... Dawaj, szybciej! (Nagle Blaze ją złapał)

Rainbow Dash: Czemu to robisz?

Blaze: Nie rozumiesz, nie mam wyboru.

Rainbow Dash: Nie musisz tak żyć, Blaze... Będziesz z nami bezpieczny. My o siebie wzajemnie dbamy!

Blaze: Rainbow... Dłużej nie wytrzymam!

Applejack: Rainbow...

Rainbow Dash: Chodź z nami... Chodź ze mną! (Razem odlatują, lecz Blaze został)

Rainbow Dash: Co ty robisz?

Blaze: Ochraniam cię! (Nagle zionął ogniem tworząc ognistą barierę.)

Bonecrusher: Tego już za wiele! Czas wytoczyć ciężkie działa! (pociągnął za dźwignię, otworzyły się wrota i wypłynał wiekszy i potężniejszy statek uzbrojony w setki armat). Statek na morzu. Zabierajcie swoje spasione tyłki na pokład... Natychmiast! (wszyscy weszli na pokład, włącznie z Blaze'm.

Blaze: Kapitanie, mogę to wyjaśnić. (Bonecrusher pochwycił Blaze'a za gardło)

Bonecrusher: Kiedy to się skończy, powieszę sobie smoczą skórę na ścianie. Nie obchodzi mnie czyje... Ten jednorożec oderbał mi mój statek, moje moje łupy i lojalność mojej załogi. Więc zniszczę nie tylko jego ale i wszystko co kocha! Piasek w jego klepsydrze przesypuje się jakże zaist szybko!

(w nocy kucyki podążają powrotną drogą) Pinkie: Hej, mogę pomachać kopytkiem! Tym ważnym... temu, któremu sroczka dała kaszki na łyżeczce. Hej, ja znowu mówię! Och, miałam tyle rzeczy zamkniętych w mojej głowie, których nie mogłam powiedzieć. Jak na przykład "Hej, ja nie umarłam!" I że boli mnie oko, ale nie ucho.

Applejack (widzi Rainbow Dash przygnębioną): Rainbow..., wyluzuj, kapitan klaun i jego pływające zoo to już historia. No już, zmierzamy do domu!

Rainbow Dash: Nie wiem co ze mną nie tak. Nie mogę jeść, nie mogę spać... Posłuchajcie.... gdy rozmawiałam z Blaze'm...

Rarity: Tym smokiem, który zabezpieczał nasze tyły?

Rainbow Dash: Chciałam przekonać go, by ruszył z nami i....

Twilight: Zrobił co musiał, by nas chronić... Nie martw się....

(Słychać echo, króy brzmi jak Blaze): Rainbow.....

Blaze: Rainbow.....

Rainbow Dash: Blaze....?

Blaze: Chciałem z toba płynąć...

Pinkie: Ale ciacho...

Ogier z czekolady: Pinkie... Chodź i mnie posmakuj....

Pinkie: Z rozkoszą....

Przystojny ogier: Hej Applejack... Chodź do mnie Applejack...

Applejack: No, no, no... Cześć...

Przystojny ogier: Twój zapał zmaga mą rozkosz....

Łuuu... Uwielbiam to...

Celestia: Twilight....

Twilight: Księzniczka Celestia?... To ty...

Celestia: Tak Twilight... Jestem z ciebie dumna... moja ulubienica....

Shining Armor: Ej, kucyki, na co się gapicie, nie patrzycie gdzie płyniemy?

Cadance: Shining jesteś tu?

Shinintg Armor: Cadance?

Cadance: Tu jestem, Shining.

Shining Armor: ...Nadchodzę.

Cadance: Zawsze miałeś racje, Shining. Zawsze masz rację.

Shining: Nie, nie, spójrz, ja... Czekaj, czekaj... Cadance nigdy by tak nie powiedziała.

Cadance: Shining... (Nagle okazuje się, że to złudzenie) Shining...

Shining Armor: O nie! To nie prawdziwe! To potwory! To syreny, nie słuchajcie ich! "Któż to weźmie słońca wschód... sprószy go poranną mgłą" Nie! Może i wyglądają prawdziwie, ale nie są. One zniszczą nasz statek! (Potem złudzenie objawiło swe prawdziwe oblicze, to były syreny)

Blaze: Chodź do mnie Rainbow, płyń ze mną!

Ogier z czekolady: Pinkie... Mam dla ciebie przekąskę... (odrywa swój ogon)

Shinig Armor: Nie! (gwałtownie odrwaca statek, który przewraca Pinkie w stronę Rainbow i przez przypadek się całowały)

Rainbow Dash: Dlaczego się całujemy?

Pinkie Pie: Em... Podróże są romantyczne?

Shining Armor: Uff... Jeszcze parę sekund i by było po nas. (I dopływają dalej od syren)

(Minął już kolejny dzień)

Shining Armor: Rainbow, widzisz coś?

Rainbow Dash: Widzę... ląd!

Pinkie: Juhu!! Jesteśmy w niebie! Jesteśmy w niebie!

Twilight: Chwila moment.... widzę jakiś statek.. ktoś był przed nami!

Cadance: Shining! Kochanie!

Shining Armor: Cadance? Cadance! Płyniemy do ciebie!

Cadance: Shining! (nagle pojawia się Bonecrusher)

Bonecrusher: Witaj w domu, kochanie...

Cadance: Wypuść mnie!

Bonecrusher: O wilku mowa, właśnie o tobie rozmawialiśmy. Podoba ci się mój statek? Nazwałem go Czarna Vendetta. Hahahahaha!!

Twilight: Cadance!

Rarity: Puszczją ją ty małpia mordo!

Shining Armor: Wszystko ok. On chce mnie. I mnie dostanie.

Bonecrusher: Poświęcić się dla własnej żony? Jakie to wzniosłe.

(Shining Armor wchodzi na statek piratów)

Burt: Siemasz... Pamiętasz? Jesteśmy tymi złymi.

Shining Armor: No dobra, teraz ją wypuść.

Bonecrusher: Nie tak szybko... Zniszczyłeś wszystko co miałem... Teraz się zrewanżuję. Na twoich przyjaciółkach też! (pstryknał palcami na znak, żeby schwytali Shning Armora i główną szóstkę)

Shinig Armor: Nie...!

Bonecrusher: Żeby jescze nie było... dawać mi też tego dwulicowego smoka! Ech Blaze... wychowałem cię jak syna... nauczyłem cię wiele na pokładzie... bez wahania oddałbym za ciebie życie... I teraz odpłacasz mi za swą lojalność!? Tym razem zasługujesz na straszną śmierć! Ale najpierw zemszczę się na tobie Shining dokunując egzekucji na twoich bliskich.

Spike: Stój!! Wypuść... moich... Przyjaciół!

Twilight: Spike?

Bonecrusher: Hoho... ohoh... Przytargałeś mięśniaka na imprezkę?

Rainbow Dash: Spike, nie!

Spike: Nie martwcie się, poradzę se z nim.

Bonecrusher: Jakież to słodkie, bohater... Zobaczmy... Togrul! podaj małemu broń! Chłopak niech zaszaleje!

Togrul: Miło cię poznać (rzuca mu miecz)

Bonecrusher: No to dawaj twardzielu! (Spike zaczął wymachiwać mieczem, lecz podrzucił do góry, a Spike gdzieś zniknał, lecz Spike uderzył kamieniem w stopę kapitana).

Bonecrusher: Aaauuuuu...!! (Shining Armor się uwalnia) Nie stójcie jak pniaki, łapcie go! (piraci atakują)

Shierk: Gdzieś sobie idziesz kolego?

(wszyscy walczą z piratami)

(Pinkie Pie i Fluttershy uciekają przed piratami)

Togrul: Jakieś ostatnie słowa?

Fluttershy (rozgląda się i widzi armatę): Aha! Nie ruszać się wy pirackie ścierwojady! Ta armata jest naładowana! To kto che pójsć na pierwszy ogień!? (togril i Burt uciekają)

Pinkie Pie: Ja cię...

Blaze: W porządku...

Cadance: Tak..

Jeffray: AHA! Wiedziałem, że jesteś zdrajcą.

Blaze: Nie lubisz jak cię przezywają co? To bardzo źle szczurza mordo. bo jeśli chodzi o mnie to uważam cię za zidiociałą fretkę o ptasim móżdżku i gębie szczura.

Jeffray: CO!? Zaraz wyrwę ci skrzydełka smoczku!

Cadance (strzeliła prominiem w Jeffraya): Głupia łasica... Piractwo się nie opłaca.

Jaffray: Hej, to nie było fajne!

Shining Armor: Dobra! Wy berzcie bandę piratów! Ja załatwię małpoluda!

Bonecrusher: Załatwmy to w końcu... między nami!

Shining Armor: Tak jest! Kończmy to!

(Zaczęli swą walkę)

Bonecrusher: Ten ocean jest za mały dla nas dwojga. Nie martw się, nie będziesz zajmował za duzo miejsca, gdy cię zmiażdżę!

Shining Armor: Nie tym razem!

Cadance: Shining! Uważaj!

Bonecrusher: Połamię ci kości!! GIŃ!!!

(Powala Shining Armora na podłogę)

Bonecrusher: HA! Mówiłem ci rogaczu, było nie igrać z władcą mórz.

(Nagle Shining Armor wstał i powala Bonecrushera)

Shining Armor: A ty nie powinieneś zadrzeć z najtwardszym jednorożcem w Equestrii. A treraz poddaj sie małpiszonie!

Bonecrusher: Nigdy! Jeżeli chcesz możesz mnie wykończyć!

(Shining Armor chciał użyć broni, lecz wbił miecz w podłogę)

Shining Armor: Nie jestem taki jak ty! (Wszyscy piraci się poddają) Związać ich!

(Bonecrusher i piraci na szalupie zostali związani i są na katapulcie)

Shining Armor: A teraz (wystrzelił piratów z kaptapulty) Bon voyage pirackie móżdżki!

Cadance: Och Shining! Wiedziałam, że do nasz wórcisz! Tęskniłam za tobą.

Shining Armor: Ja za tobą też...

Twilight: No cóż... najważniejsze, że dotarliśmy... co by się stało gdyby nie Blaze....

Blaze: Cóż ja...

Rainbow Dash: Haha! Byliśmy zgraną ekipą blaze!

Blaze: Ma się rozumieć! Dzięki.

Rainbow Dash: to jak... chcesz polecie ze mną do Cloudsdale?

Blaze: nie koniecznie... ale Chętnie chciałbym zostać w kryształowym królestwie. Chciałbym być na usłuigach pięknej pary jak Cadance i Shining Armor.

Rainbow Dash: To wspaniale...

Blaze: Ale spoko będziemy przyjaciółmi. Wiesz... mógłbym zostać członkiem Wonderbolts razem z tobą.

Cadance: Dobrze, że dopłynęliście cali i zdrowi i.... dziękuję, że mnie ocaliłeś... (i się całują)

Pinkie Pie: Ah.. słodko... Eee a co się stało z piratami?

(w tymczasie szalupa z piratami wylądowała na morzu. Zdołaili się uwolnić).

Burt: I co teraz kapitanie?

Bonecrusher: Płyniemy na wyspę! Obmyślę kolejny plan zemsty! Tym razem pożałują, że zadarli z wielkim kapitenam Bonecrusherem!

Togrul: Eee.. kapitanie.. mamy towarzyastwo...

(ośmiornica ryczy ze wściekłości)

Bonecrusher: Zmiana planów.... SPŁYWAJMY!!!!!!!!! (piraci uciekają przed ośmiornicą)

Koniec

Advertisement